„Każdy może dziś być królem, który odnalazł poszukiwane Dziecię, odnalazł to, co jest ważne dla naszej wiary” – podkreślił bp Roman Pindel, który przewodniczył Eucharystii inaugurującej II Orszak Trzech Króli w Żywcu. Kolorowy, liczący kilka tysięcy osób korowód, z trzema królami na koniach, zabłockimi „dziadami”, którzy strzelali z biczów, postaciami, nawiązującymi do historii miasta, młodzieżą i dziećmi, ubranymi w korony i śpiewającymi kolędy, przeszedł z kościoła św. Floriana do konkatedry w centrum Żywca.
 
Biskup w homilii zwrócił uwagę, że opowieść ewangeliczna o trzech Magach ze Wschodu jest typem tekstu, noszącym swoje precyzyjne określenie gatunkowe – itinerarium. Zauważył, że mędrcy nie tylko dotarli do Dziecka, którego szukali, ale spełnili także pragnienie, które było u początku ich podróży. „Oddali pokłon temu Dziecku, choć zabrakło oczekiwanego splendoru, jaki winien towarzyszyć następcy tronu. Złożyli też dary godne przyszłego władcy żydowskiego, znaczące dla dalszego życia Jezusa” – dodał.
 
„Jakie jest nasze itinerarium?” – pytał biskup, przypominając, że orszak królewski wyrusza dziś z Zabłocia, dawnej, mającej swoją własną historię części dzisiejszego Żywca. „Celem naszego orszaku jest Rynek z konkatedrą w samym Żywcu. Wyruszamy więc z dawnej podmiejskiej wsi, stanowiącej niegdyś miejsce drugorzędne, jeżeli nie pogardzane. Udajemy się do centrum dzisiejszego Żywca, okazałej fary, a dziś konkatedry, na Rynek, na którym niegdyś dokonywały się najważniejsze wydarzenia dla całej społeczności. W tym miejscu zamierzamy ogłosić narodziny Jezusa” – zaznaczył.
 
Jak podkreślił kaznodzieja, chodzi o to, by ogłosić radość z tego, że narodził się Zbawiciel. „Mamy większą pewność niż Magowie, bo nie ufamy gwiazdom, ale wierzymy w to, co przekazuje nam Pismo święte i tradycja, a także wiara Kościoła i ta, którą otrzymaliśmy w naszych domach” – stwierdził.
 
„Gdy już ogłosimy narodziny Zbawiciela, oddamy Mu pokłon, gdy już wyśpiewamy naszą radość, możemy wracać do domu, zabierając koronę lub inna pamiątkę. Bo każdy może być dzisiaj królem, który odnalazł poszukiwane Dziecię, odnalazł to, co jest ważne dla naszej wiary. Każdy może udać się radośnie do szopy i do Dzieciątka. Każdy może znaleźć powód do radości, nie tylko dziś, dołączając się do orszaku, lecz głosząc zbawienie swoim życiem i słowem”.
 
W orszaku, który zgromadził kilka tysięcy mieszkańców Żywca, obok trzech króli reprezentujących trzy dzielnice żywieckie, szły całe rodziny. Nie zabrakło historycznych postaci upamiętniających 750. rocznicę powstania miasta
 
Orszak po kilkudziesięciu minutach dotarł do żywieckiego Rynku, gdzie królowie złożyli hołd oraz dary Świętej Rodzinie na głównej scenie. Powitał ich burmistrz Antoni Szlagor. Hołd złożyły także postaci historyczne związane z historią miasta nad Sołą i Koszarawą: Karol Stefan Habsburg z żoną Marią Teresą, Bożywój Skrzyński herbu „Łabędź”, król Jan Kazimierz, królowa Konstancja, Krzysztof Czarniecki, wójt Andrzej Komoniecki czy marszałek Józef Piłsudski.
 
diecezja.bielsko.pl