Bp Pindel na 7 wieków Pietrzykowic: oby wiara była tu przekazywana skutecznie.

„To na dzisiejszych rodzicach, żyjących w tej miejscowości, tworzących tę parafię, spoczywa odpowiedzialność za to, jakie są i jakie będą rodziny” – podkreślił bp Roman Pindel, który 8 czerwca przewodniczył w Pietrzykowicach na Żywiecczyźnie Mszy św. dziękczynnej za 700 lat tej podżywieckiej wsi. Ordynariusz diecezji bielsko-żywieckiej odsłonił także tablicę upamiętniającą siedem wieków Pietrzykowic oraz 100-lecie odzyskania niepodległości.

Mszę św. koncelebrowaną sprawował bp. Roman Pindel w wybudowanym prawie 100 lat temu parafialnym kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa. W otoczeniu proboszcza, wikariuszy i księży rodaków duchowny dziękował za wszystkie dobre rzeczy, które w ciągu wieków dokonały się wśród mieszkańców wsi w Kotlinie Żywieckiej. Zachęcił jednocześnie, by w dziejach Pietrzykowic dostrzegać wymiar opatrznościowy.

W homilii biskup zwrócił uwagę na to, jak ważnym czynnikiem życia społecznego każdej miejscowości jest religia. Przypomniał, że Pietrzykowice przez długi czas nie miały swojej parafii i kościoła, choć tutejsi wierni byli objęci troską duszpasterską kapłanów z pobliskich wsi i miast. Tymczasem, jak zauważył kaznodzieja, z parafii od czasu erygowania jej w 1944 r. powołanie otrzymało 15 kapłanów, w tym jeden zakonny. „To stosunkowo dużo, jak na taką małą miejscowość” – zauważył.

Jak wskazał, wielu mieszkańców Pietrzykowic „zdało egzamin z patriotyzmu, miłości ojczyzny, zaangażowania w utrzymanie jej niepodległości, nieraz oddając życie za to, by inni mogli żyć w wolnej Polsce”. „Chlubimy się także tymi, którzy uczestniczyli w przemianach społecznych i gospodarczych, mając na oku dobro wspólne i mieszkańców tej miejscowości, czy regionu, ale także dobro wspólne Polski. Zapewne jesteśmy też dziećmi tej małej ojczyzny, ale też dziedzicami stosunków społecznych i gospodarczych, które zdają się należeć do przeszłości” – zwrócił uwagę.

Szczególnie zaakcentował biskup kwestię wychowania i rodziny. „To na dzisiejszych rodzicach, żyjących w tej miejscowości, tworzących tę parafię, spoczywa odpowiedzialność za to, jakie są i jakie będą rodziny. Najpierw pod względem miłości i wierności małżeńskiej, następnie zaś w wychowywaniu dzieci i przygotowaniu ich do samodzielnego życia w dorosłości” – kontynuował biskup, życząc pietrzykowianom, „by wiara była tu przekazywana skutecznie”. Zapewnił zarazem, że gdy propagowane będą miłość i odpowiedzialność za rodzinę i dobro wspólne, sława „wsi św. Piotra będzie rosła”.

Nawiązując do słów Ewangelii, które opisywały kontrowersje w sprawach wiary w Kościele, związane ze św. Piotrem i św. Janem, podkreślił, że „można się spierać o sprawy wiary i interpretacji wydarzeń, bo to świadczy o tym, że nas to obchodzi, ale trzymać się przede wszystkim obietnic Boga samego, bo one są wieczne, a zachowane w słowie Bożym”.

Biskup przypomniał pokrótce także historię Pietrzykowic, które w przeszłości nosiły nazwę łacińską „Villa Petri” albo „Petrisvilla” – „Wieś Piotra”, a w brzmieniu niemieckim – „Petersdorf”, w staropolskim – „Pyetrzykowycze”. „Sama nazwa, czy to w brzmieniu łacińskim, jak to występuje w dokumentach średniowiecznych kościelnych, jak i niemiecka, z racji przybyłych tu osadników, czy staropolska i dzisiejsza odnosi się nie tylko do konkretnej osoby o imieniu Piotr, czy Pietrzyk, ale do św. Piotra” – podkreślił.

Zanim biskup odsłonił znajdującą się przed kościołem tablicę upamiętniającą siedem wieków wsi oraz 100-lecie odzyskania Niepodległości, w kościele wystąpiła Marta Midor-Burak, przedstawicielka grupy rodzin rodem z Pietrzykowic, które po II wojnie światowej opuściły rodzinną miejscowość i osiedliły się w Kudowie Zdroju. Na ręce proboszcza pietrzykowickiego ks. Jan Goryla przekazała ona specjalne posłanie od rodzin kudowskich rodem z Pietrzykowic.

Dalsza część uroczystości odbyła się w siedzibie miejscowej OSP.

Pietrzykowice powstały w XIII wieku na miejscu zniszczonych najazdem Tatarów słowiańskich osad. Zamieszkali w nich w większości koloniści niemieccy.

W 1564 roku miejscowość wraz z całym księstwem oświęcimskim i zatorskim leżała w granicach Korony Królestwa Polskiego, znajdowała się w województwie krakowskim w powiecie śląskim. W 1595 roku wieś stała się własnością kasztelana sądeckiego Krzysztofa Komorowskiego. Po rozbiorach Polski miejscowość znalazła się w zaborze austriackim i leżała w granicach Austrii, wchodząc w skład Królestwa Galicji i Lodomerii.

dieceja.bielsko.pl